Biorę odpowiedzialność za to, co mówię, nie za to, co Ty rozumiesz.

wtorek, 30 września 2025

"Wierna rzeka" Stefan Żeromski.

Przeczesuję ostatnio biblioteczkę moich rodziców i znajduję tam pachnące przeszłością, stare książki. Niektóre już się rozpadają, więc przed otworzeniem, często jest jest tak, że najpierw muszę taką naprawić.
    Miałam kiedyś uczyć się na introligatora, więc powiedzmy, że nie uciekłam przeznaczeniu. Dzięki temu ostatnio na "wieżyczce" książek czekających na moją uwagę, leżą klasyki.

poniedziałek, 29 września 2025

Intensywne dni, morderstwa w pobliżu i kurzące się książki.

Ostatnio bardzo dużo się dzieje, że aż mnie przepełnia taka dziecięca radość. A wpuść dziecko na wymarzony plac zabaw, to od razu zobaczysz wybuch energii. ;)
    Nic, że czasami brak sił, bo gdy chce się być wszędzie, pojawia się problem niedosypiania i idące za tym, oczywiste konsekwencje. Ale serce się raduje i to jest najważniejsze. Są też bezkofeinowe sposoby na pobudzanie organizmu, więc spokojnie, uzależnienie od kawy i innych "turbo" napojów, mi nie grozi.
    Możliwe jest, że w tym tygodniu uda mi się nieco odpocząć, aczkolwiek na dwoje babka wróżyła. Priorytety mam ustawione w taki sposób, że na pewno z planu zdjęciowego nie zejdę, ale będę się starała choćby przeczytać książkę, bo mnie wciągnęła, lecz brakuje chwil, by zajrzeć choć na rozdział... a to że teraz do Was piszę, oznacza, że mam tutaj jeden ze swoich cichych sposobów na relaks, jednym z wielu. I przyznam, że jak chce się spać, to czytanie ze zrozumieniem wcale nie przychodzi tak łatwo, ale pisanie już tak.
    Nawiasem mówiąc, mam stos książek, niestety pod kurzem. Ale dziś czuję, że nie dam rady.

Naszykowałam materiał z jednego z wejść na zdjęcia, a przyznam, że mam tego jeszcze całą stertę na artykuły na blog. Ten temat jest jeszcze w miarę świeży, bo byłam w tym pałacu w minionym tygodniu, a chodzi o pałac rodziny Scheiblerów.

Na razie wiem, że nad swoim warsztatem, muszę jeszcze poważnie popracować. Mam rzetelny osąd w sercu i mam się z kim porównać. To mi daje przede wszystkim podnoszenie swojego poziomu. I do tego będę dążyć.

PAŁAC RODZINY SCHEIBLERÓW | w domu Karola ➨ PEŁNA RELACJA


sobota, 27 września 2025

LMF | czegoś zabrakło / a w życiu coraz to więcej.

Doczekałam się Festiwalu Światła, poszłam z nieukrywanym entuzjazmem i stopniowo zjeżdżałam na skali wrażeń w dół, to znów w górę i tak sinusoida targała mną jak kaczką na morzu.
    Na tegorocznym LFM nie byłam sama, a że humor dopisywał, uśmiałam się aż gardło zdarte... To był pozytywny wieczór. Nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam czas – klasycznie potwierdza się teza, że liczy się towarzystwo, a nie okoliczności.

Nie wszystkie plany wypaliły, miały być troszeczkę inne punkty widokowe, plan spalił na panewce, ale po efektach niektórych lokacji, stwierdzam, że ostatecznie moglibyśmy stwierdzić, że to nie było warte fatygi.
    Mapę iluminacji przeszliśmy w zjawiskowo krótkim czasie. Kolega słusznie stwierdził, że kiedyś to i tych trzech dni było mało i miało się niedosyt. Pamiętam, że miałam dreszcze, tak bardzo mi się podobało. Dziś to nie robi wrażenia, ale czy faktycznie chodzi o przesyt? Ja bym powiedziała, że raczej o niedosyt.

Zapraszam do PEŁNEJ RELACJI z wydarzenia.


poniedziałek, 22 września 2025

Ostatni dzień lata.

Jesień aranżuje życie w taki przytulny sposób, że chętniej zapala się świece, a swetry wyjątkowo ładnie pachną. To jest ten czas, kiedy jeszcze nie zbiera się kasztanów, ale już żółcą się liście na drzewach.
    Nie ma sensu wypatrywać słoty, lecz i ona przyjdzie. Tak samo wieczory, a wraz z nimi długie spacery z aparatem w poszukiwaniu sensownego miejsca na rozstawienie statywu. Zbliża się mój ulubiony okres. Czas miejskiej ilustracji, żywej i dynamicznej, zamkniętej w jednej klatce.