Przeczesuję ostatnio biblioteczkę moich rodziców i znajduję tam pachnące przeszłością, stare książki. Niektóre już się rozpadają, więc przed otworzeniem, często jest jest tak, że najpierw muszę taką naprawić.
Miałam kiedyś uczyć się na introligatora, więc powiedzmy, że nie uciekłam przeznaczeniu. Dzięki temu ostatnio na "wieżyczce" książek czekających na moją uwagę, leżą klasyki.
wtorek, 30 września 2025
"Wierna rzeka" Stefan Żeromski.
poniedziałek, 29 września 2025
Intensywne dni, morderstwa w pobliżu i kurzące się książki.
sobota, 27 września 2025
LMF | czegoś zabrakło / a w życiu coraz to więcej.
Doczekałam się Festiwalu Światła, poszłam z nieukrywanym entuzjazmem i stopniowo zjeżdżałam na skali wrażeń w dół, to znów w górę i tak sinusoida targała mną jak kaczką na morzu.
Na tegorocznym LFM nie byłam sama, a że humor dopisywał, uśmiałam się aż gardło zdarte... To był pozytywny wieczór. Nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam czas – klasycznie potwierdza się teza, że liczy się towarzystwo, a nie okoliczności.
Nie wszystkie plany wypaliły, miały być troszeczkę inne punkty widokowe, plan spalił na panewce, ale po efektach niektórych lokacji, stwierdzam, że ostatecznie moglibyśmy stwierdzić, że to nie było warte fatygi.
Mapę iluminacji przeszliśmy w zjawiskowo krótkim czasie. Kolega słusznie stwierdził, że kiedyś to i tych trzech dni było mało i miało się niedosyt. Pamiętam, że miałam dreszcze, tak bardzo mi się podobało. Dziś to nie robi wrażenia, ale czy faktycznie chodzi o przesyt? Ja bym powiedziała, że raczej o niedosyt.
![]() |
Zapraszam do PEŁNEJ RELACJI z wydarzenia. |
poniedziałek, 22 września 2025
Ostatni dzień lata.
Jesień aranżuje życie w taki przytulny sposób, że chętniej zapala się świece, a swetry wyjątkowo ładnie pachną. To jest ten czas, kiedy jeszcze nie zbiera się kasztanów, ale już żółcą się liście na drzewach.
Nie ma sensu wypatrywać słoty, lecz i ona przyjdzie. Tak samo wieczory, a wraz z nimi długie spacery z aparatem w poszukiwaniu sensownego miejsca na rozstawienie statywu. Zbliża się mój ulubiony okres. Czas miejskiej ilustracji, żywej i dynamicznej, zamkniętej w jednej klatce.