Doczekałam się Festiwalu Światła, poszłam z nieukrywanym entuzjazmem i stopniowo zjeżdżałam na skali wrażeń w dół, to znów w górę i tak sinusoida targała mną jak kaczką na morzu.
Na tegorocznym LFM nie byłam sama, a że humor dopisywał, uśmiałam się aż gardło zdarte... To był pozytywny wieczór. Nie mogę powiedzieć, że zmarnowałam czas – klasycznie potwierdza się teza, że liczy się towarzystwo, a nie okoliczności.
Nie wszystkie plany wypaliły, miały być troszeczkę inne punkty widokowe, plan spalił na panewce, ale po efektach niektórych lokacji, stwierdzam, że ostatecznie moglibyśmy stwierdzić, że to nie było warte fatygi.
Mapę iluminacji przeszliśmy w zjawiskowo krótkim czasie. Kolega słusznie stwierdził, że kiedyś to i tych trzech dni było mało i miało się niedosyt. Pamiętam, że miałam dreszcze, tak bardzo mi się podobało. Dziś to nie robi wrażenia, ale czy faktycznie chodzi o przesyt? Ja bym powiedziała, że raczej o niedosyt.
![]() |
Zapraszam do PEŁNEJ RELACJI z wydarzenia. |
Z wieści w klimacie "osobiste" – tu również światełko i zamierzam ku niemu iść, a że będzie się działo, temu nikt nie zaprzeczy.
I potwierdza się w moim życiu kolejna teza, że najpierw trzeba zaorać, by mogło cokolwiek nowego wzejść. Zasypać cuchnącym nawozem, zasiać, a te ziarna muszą zgnić, by pękły i wypuściły pełne nadziei, świeżo-zielony plon.
Krótko mówiąc, niedaleko za cierpieniem, pojawia się nowe życie.
Tak, sporo radości zaznałam. I nie sądziłam, że taką przyjemność będzie mi sprawiało patrzenie na dwoje kochających się ludzi. Jest w nich coś... wyjątkowego. U małej ilości par TO dostrzegam.
Festiwal kolorów – to nie koniec – wszakże ten naturalny dopiero się rozkręca. Widzieliście jak złoci się nasza polska jesień?
I kasztany już są!
Często takie wydarzenia szumnie zapowiadane na żywo okazują się rozczarowujące. Mam już kilka takich za sobą w Bremie, pierwsze zr
OdpowiedzUsuńPierwszy festiwal świateł zrobił na mnie ogromne wrażenie, kolejne już mniej, a w tym roku nawet nie wiem, czy się wybiorę.
OdpowiedzUsuńA kasztany u mnie właściwie ledwo co dotkną ziemi, to są wyzbierane xD
Do czasu pandemii, przez lata festiwalu było niesamowicie i z szerokim rozmachem. Nie wiem dlaczego teraz taka mizeria.
Usuń