Biorę odpowiedzialność za to, co mówię, nie za to, co Ty rozumiesz.

wtorek, 28 października 2025

W ciągu paru miesięcy, zamieniono mojego auto w ruinę.

Dawniej nie było tego problemu. Samochód od paru lat stał zawsze w tym samym miejscu, nigdy nic się nie wydarzyło. Tego lata ktoś ukradł znaczek z maski. Pomyślałam, mała szkoda, ale dziadostwo tak czy siak. Później się okazało, że znaczek kosztuje sporo i dlatego do tej pory jeżdżę bez. Z zamiennikami nie jest tak łatwo...

Później zdewastowano cały bok samochodu, prywatne dochodzenie wykazało, że dokonano tego lawetą. Policja jeszcze nie wszczęła śledztwa, kiedy ja już miałam sprawcę. Nie skomentuję tego...
    Pomógł kolega, który zasugerował gdzie szukać. Wyprzedzam pytania, na ulicy nie ma kamer, ale kolega wiedział, kto może mieć z zasięgiem na tę ulicę.

Samochód jeszcze jest niezrobiony, bo ubezpieczyciel zawsze sprawę kieruję do orzecznika, który na podstawie wyceny z autoryzowanego serwisu, oświadcza, że auta nie opłaca się remontować. Nie ważne, że chodzi tylko o blachę, a samochód jest sprawny i bezawaryjny. Na złom.
    I tu pomógł inny kolega, który zaproponował serwis nieautoryzowany, który daje sobie radę z ubezpieczycielami. Od miesiąca jestem w kolejce do zamawiania części, wiec jeszcze poczekam, na razie jeżdżę pogniecionym samochodem. Ale faktycznie ci goście są skuteczni i radzą sobie.

Parę nocy temu jakiś idiota powyłamywał wycieraczki w samochodach na tejże ulicy. Poruszyłam sprawę na FB grupie mieszkańców mojego osiedla i parę osób potwierdziło, że w nocy po drugiej godzinie, grupa pijanych Ukraińców tędy przechodziła.
    Cały mechanizm wycieraczki tylnej jest do wymiany.

Samochód w kilka miesięcy zmienił się nie do poznania. Jeżdżę czymś co przypomina auta trafiające na szrot. Może mi to nie uwłacza, bo to tylko wygląd, ale ładuje się pieniądze w auto niszczone nie z własnej winy. Ile trzeba czekać aż dziadostwo zacznie w autach szyby wybijać i ktoś z władz się (może) ogarnie?

I nie chodzi nawet o zamontowanie kamery na ulicy, bo zmieni to tyle, że będziemy mogli sobie obejrzeć, jak ktoś daną szkodę zrobił. Interwencji nie będzie i nikt winowajcy nie złapie. A nawet jeśli, to przecież "to nie był on". No i standardowe "za niska szkodliwość społeczna".







Tu powykręcane wycieczaki w innym samochodzie.


1 komentarz:

  1. Faktyczni, najgorsze, że sprawa może się powtarzać! Wkurzające bardzo!
    U nas na osiedlu tez widuję podrapane auta, obite, niekiedy z przebitymi oponami.
    Dlatego wynajmujemy garaż blaszak za małe pieniądze, niedaleko domu, ale auta używamy tylko na wycieczki.

    OdpowiedzUsuń